Julian Arden Julian Arden
590
BLOG

O fladze jak Piekarski na mękach

Julian Arden Julian Arden Polityka Obserwuj notkę 32

Zasadniczo rzeczy, które wypisują przeróżni dziennikarze obywatelscy, czyli blogerzy którym zachciało sie pisać o polityce (bo jak wiadomo polityka to jedyny temat godny obywatela) zwisaja mi kalafiorem gdzieś na wysokości kolan. Każdy sie zgodzi, że ważniejsza jest rzeczywistość, niż czyjeś o niej wyobrażenie. Jednak gdy komuś z tej czeredki zachciało się uczcić dzisiejsze Dzień (Święto) Flagi napisaniem na jej temat steku bredni, czyli wiadomosci całkowicie nieprawdzwych, za to z pewnego punktu widzenia słusznych politycznie, to coś mi się w środku oberwało. Strasznie nie lubie chamstwa, a jeszcze bardziej nie lubię nieprawdy ładowanej w żywe oczy tak zwanego ciemnego ludu.

 

Otóż jedna tut. publicystka zwana patriotyczną o pseudonimie Eska, znana głównie z banowania i przysrywania przeciwnikom politycznym, oraz z osobistego entuzjazmu dla prezesa partii PiS, opublikowała dziś tekst okolicznościowy z okazji Dnia Flagi. A napisała co nastepuje:

 

"Kogo obchodzi, że pierwotnie czerwień polskiej flagi była karmazynem, kolorem królów, bywała amarantem (amaranty zapięte po szyją, o Boże mój, jak to polscy ułani się biją), a teraz jest cynobrowa, czyli taka bardziej pomarańczowa - skąd ten kolor? Ano to, ni mniej ni więcej, tylko kolor flagi sowieckiej, tej z sierpem i młotem, taka prawda. Pierwotnie  widać było wyraźną różnicę, potem, niepostrzeżenie, polska flaga zabarwiła się od sowieckiej i tak już zostało. Oficjalnie to ogłoszono w 2004 roku przez rząd SLD przed przystąpieniem do UE, komuchy zostawiły nam pamiątkę – co byśmy nie zapomnieli, skąd nasz ród."

 

Dalej znajduja się oczywiście uszczypliwości pod adresem grillowania, bo jak wiadomo grillują lemingi i ogólnie przeciwnicy partii PiS. Drobiazg. Problem jednak polega na tym, że zacytowany tekst jest kompletną, stuprocentową nieprawdą. Nie wiem, czy pieprzenie na temat flagi narodowej stanowi jej znieważenie, ale jeśli tak, to pani ta poważnie sie naraża, bo znieważenie flagi jest karalne. Wyjaśniam po kolei:

1. Obowiązujące współcześnie kolory polskiej flagi narodowej to czerwień (karmazynowa) i biel (srebrna). Są to barwy heraldyczne.

2. Cynobrowy kolor czerwony dla flagi narodowej owszem, istniał. Został on ustanowiony rozporządzeniem w 1927 roku. Kojarzyć to z kolorem flagi sowieckiej (w Polsce! W 1927 roku!) może tylko kompletny jełop. Wiązać to z rokiem 2004 może tylko historyczny analfabeta.

3. Jednak obecnie kolorem flagi narodowej nie jest cynober. Ustawą z dn. 31 stycznia 1980 roku zmieniono kolory biały i cynobrowy (które obowiazywały od 1927 roku, jak również przez prawie cały PRL na barwy, których słownym odwzorowaniem jest "srebrnobiały" oraz "karmazynowy". Barwy te są nawiązaniem do barw flagi stosowanej pomiędzy 1919 rokiem, a wprowadzeniem rozporządzenia z 1927 roku. W sRGB barwy te są opisane szesnastkowo jako odpowiednio #E9E8E7 oraz#D4213D, w związku z tym można je odwzorować precyzyjnie.

4. W roku 2004, gdy ustanowiono Dzień Flagi, nie wprowadzono żadnych zmian w obowiazujących barwach flagi narodowej. Wciąż obowiazuje tak upragniony przez blogerkę karmazyn, przywrócony nawiasem mówiąc w końcowym okresie rządów Edwarda Gierka, co stanowi dodatkowy dowcip wycięty przez życie tutejszej zaangażowanej publicystce.

 

Jak z tego wynika, w Dzień Flagi blogerka pozwoliła sobie napisać na temat ważny dla każdego Polaka paszkwil polityczny głupi jak bawarskie gacie, oparty wyłącznie na jej wyobrażeniach. Jednak niezależnie od napastliwego stylu zasadnicza teza tekstu, jego ideologiczne alibi, jest po prostu nieprawdziwe. I tyle.

Raczej bezlitosny, ale w miarę uprzejmy. Od czasu, gdy cisnąłem w brata kielichem, wiele się zmieniło.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka